Domciu. #bikespotting 24 (5)

Środa, 24 sierpnia 2011 · dodano: 24.08.2011 | Komentarze 0

Na szybko, jak na korek.

A w domu - test pompek stacjonarnych. Tych najtańszych, marketów.

Bez licznika do roboty

Wtorek, 23 sierpnia 2011 · dodano: 23.08.2011 | Komentarze 0

...no bo licznik nadal w robocie.

Domciu.

Wtorek, 23 sierpnia 2011 · dodano: 24.08.2011 | Komentarze 0

Na szybko

Do roboty. #bikespotting 14 (8)

Czwartek, 18 sierpnia 2011 · dodano: 18.08.2011 | Komentarze 0

Bez przygód.

Domciu. #bikespotting 15 (8)

Czwartek, 18 sierpnia 2011 · dodano: 19.08.2011 | Komentarze 0

Zief.

Do domu. #bikespotting 20 (7)

Środa, 17 sierpnia 2011 · dodano: 17.08.2011 | Komentarze 0

Z tych siedmiu - jeden prowadził rower po jezdni pod prąd, omijając jakieś roboty na chodniku, więc pewnie wcześniej i później jechał chodnikiem. Ale - nie widziałem tego.

Do roboty. #bikespotting 8 (7). Oraz o co biega z tym bikespottingiem.

Czwartek, 28 lipca 2011 · dodano: 28.07.2011 | Komentarze 10

Ech, dopiero dojeżdżając do Waszyngtona zauważyłem, że licznik jedzie w kieszeni...

To może przed urlopem napiszę, jak czytać ten "#bikespotting" z tytułu.

Sam pomysł liczenia rowerów po drodze przyszedł z blipa i na początku tam wrzucałem blipowy tag #bikespotting wraz z liczbą napotkanych po drodze rowerzystów. Potem podłączyłem bikestats do blipa za pomocą jedynie słusznego narzędzia do puszczania RSS na blipa i, skoro na blipie widać tytuł i link do bikestats, to wpisuję w tytuł.

Czyta się to tak:

#bikespotting liczba_rowerzystów (liczba_"prawidłowych"_rowerzystów)

gdzie:

#bikespotting - tag dla blipa

liczba_rowerzystów - liczba napotkanych rowerów, o których wiem, że zostały danego dnia użyte. Czyli przede wszystkim takich, które w chwili liczenia były zaopatrzone w rowerzyst(k)ę ;) . Taki rower:
* nie musi akurat jechać
* może być dowolnym rowerem, nawet dziecinnym
* musi być po nim widać, że ktos go danego dnia uzywa, czyli rowerów przypietych do słupa nie liczę.

liczba_"prawidłowych"_rowerzystów - tu mowa o dość ograniczonej prawidłowości poruszania się rowerem, bo patrzę tylko, czy rowerzysta nie jedzie po powierzchni, na której nie powinno go być. W znakomitej większości przypadków oznacza to rowerzystę, jadącego chodnikiem, podczas gdy powinien jechać drogą dla rowerów lub jezdnią. Aczkolwiek zdarzają się inne przypadki - rowerzysta jadący jezdnią, przy której jest droga dla rowerów, albo też dziecko na czterech kółkach wpuszczone przez rodzica na drogę dla rowerów.

Przy określaniu tej "prawidłowosci":
* kieruję się zasadami Prawa o Ruchu Drogowym - artykuł 33, punkty 1 i 5
* nie ma znaczenia, czy sam jadę prawidłowo - mam np. taki kawałek po drodze do pracy, gdzie sam wole jechać chodnikiem, tym niemniej jest to nieprawidłowe
* nie ma znaczenia, czy rowerzysta spełnia WSZYSTKIE wymagania PoRD, np. czy ma swiatła i dzwonek - po prostu nie jestem w stanie tego sprawdzać ;)
* nie ma znaczenia, czy po "właściwej" powierzchni porusza sie w sposób prawidłowy, czyli np. jadącego ulicą jednokierunkową pod prad, albo przejezdżajacego skrzyżowanie na czerwonym swietle, policzę jako "prawidłowego" - o ile jedzie po DDR lub po jezdni
* "prawidłowy" jest każdy rowerzysta, który nie łamie w sposób ewidentny art. 33 pkt 1 i 5 PoRD, a w szczególnosci:
- jeśli nie ma drogi publicznej, kazdy rowerzysta jest "prawidłowy"
- każdy rowerzysta STOJĄCY z rowerem na chodniku jest "prawidłowy" (wyjątek - rowerzysta "stojący" okrakiem na rowerze przed przejściem dla pieszych - widać, że jechał chodnikiem, przejedzie przejściem i pojedzie dalej chodnikiem...)
- każdy rowerzysta prowadzący rower po chodniku też jest "prawidłowy".

Do roboty. #bikespotting 7 (2) - no owszem, jakaś woda w powietrzu była...

Środa, 27 lipca 2011 · dodano: 27.07.2011 | Komentarze 0

Leniwie, bo obżarłem się przed jazdą ;)

Domciu. #bikespotting 5 (2). Oraz #mammokredupe

Środa, 27 lipca 2011 · dodano: 27.07.2011 | Komentarze 0

Niby prawie nie padało, ale wody na jezdniach tyle, że wilgoć na tyłku poczułem, zanim pokonałem Emilii Plater. Ile to ma od Pańskiej do Jerozolimskich, 500 metrów? Google twierdzi, że 570, plus kawałek Pańskiej, powiedzmy, że 600 będzie. Tyle wystarczyło...

Domciu. #bikespotting 5 (2). Oraz #mammokredupe

Środa, 27 lipca 2011 · dodano: 27.07.2011 | Komentarze 0

Niby prawie nie padało, ale wody na jezdniach tyle, że wilgoć na tyłku poczułem, zanim pokonałem Emilii Plater. Ile to ma od Pańskiej do Jerozolimskich, 500 metrów? Google twierdzi, że 570, plus kawałek Pańskiej, powiedzmy, że 600 będzie. Tyle wystarczyło...