Co to jest ten #bikespotting? - kliknij

Wyszukiwarka rowerowa

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rmikke z miasteczka warszawa. Mam przejechane 19181.88 kilometrów w tym 301.61 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.20 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rmikke.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Śmieszny Patrol

Dystans całkowity:11980.72 km (w terenie 90.80 km; 0.76%)
Czas w ruchu:573:16
Średnia prędkość:19.40 km/h
Maksymalna prędkość:60.71 km/h
Liczba aktywności:887
Średnio na aktywność:13.51 km i 0h 40m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
11.18 km 0.00 km teren
00:41 h 16.36 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Do... serwisu. #bikespotting 4

Środa, 19 stycznia 2011 · dodano: 19.01.2011 | Komentarze 0

No i wyszło. Szprychy poluzowane. Przy okazji może uda sie umocowac porzadniej błotnik, bo to prostowanie po spotkaniu z taksówką, to ja ręką i młotkiem na kolanie robiłem. Oraz okazało się, że w widelcu praktycznie nie ma gwintu i trytytką po prostu przypiąłem.

Dane wyjazdu:
18.11 km 0.00 km teren
00:58 h 18.73 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Pomyszkowałem. #bikespotting 14 - tłum, jakiego dawno nie było.

Poniedziałek, 17 stycznia 2011 · dodano: 17.01.2011 | Komentarze 0

Ale też i pogoda wyjątkowo zachęcająca. I drogi, śmieszki i chodniki jakby znacznie bardziej przejezdne, niż parę dni temu.

Czyli jak znalazł, jutro można pojeździć. A jeszcze w nocy przymarznąć ma, co w tej chwili jest błockiem - ideał.

Dane wyjazdu:
20.38 km 2.00 km teren
01:09 h 17.72 km/h
Max prędkość:41.67 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Tłum! I lód. #bikespotting 9 + 1?

Środa, 12 stycznia 2011 · dodano: 12.01.2011 | Komentarze 1

Pojeździłem trochę dookoła i w takiej ludzkiej godzinie - od razu objawił się tłum rowerzystów.

Oraz, zacząłem rozumieć te doniesienia o lodzie i strasznej ślizgawicy. Wystarczy zjechać z jezdni...

Na Polu Mokotowskim ścieżka nie nadaje się do jazdy. Chyba na każdym odcinku są oblodzone kawałki. A wjazd od Zielonej Gęsi tak zachęcająco wygląda... NIE JEDŹCIE TĄ DROGĄ! Już lepiej chodnikiem obok - wygląda na pokryty grubą warstwą zbitego piachu, wysypanego ongiś na śnieg, ale przyczepność ma przyzwoitą. No, chyba że ktoś lubi lód...

Podobnie na zjeździe z Siekierkowskiego na Wał Miedzeszyński (z północnego chodnika, ale wątpię, żeby drugi był lepszy) - w miejscu gdzie dołącza ścieżka spod mostu było tak ślisko, że tylko dzięki kolcom zdążyłem się odbić nogą od lodu i zapanować nad rowerem. Jadący kawałek za mną kurier najwyraźniej nie miał kolców, kawałek musiał przespacerować.

Bikespotting: 9 sztuk, plus migające światełko w dalszej perspektywie Alej Jerozolimskich w stronę Zachodniego. CHYBA też rower...

Dane wyjazdu:
15.67 km 0.00 km teren
00:50 h 18.80 km/h
Max prędkość:35.75 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

No, normalnie, do pracy. #bikespotting 2 (+2)

Wtorek, 7 grudnia 2010 · dodano: 07.12.2010 | Komentarze 0

Dałem sobie spokój z normalną trasą, pojechałem jak samochodem.

Z drugiej strony - te kawałki ominiętego, które widać z jezdni, były odśnieżone. Może jutro spróbować? Albo nie, ICM zapowiada, że nad ranem znowu sypnie.

Za to na pewno na dwa przejazdy przeproszę się z plecakiem, bo muszę jakąś kombinowaną trasę odstawić, a z sakwą w garści łazić piechotą - niewygodnie jakoś.

Bikespotting: 2 plus dwa rowery na postoju, ale na pewno dziś jeżdżone.

Dane wyjazdu:
114.00 km 0.00 km teren
06:37 h 17.23 km/h
Max prędkość:38.30 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Setka zimą? Czemu nie... #bikespotting 11

Niedziela, 28 listopada 2010 · dodano: 29.11.2010 | Komentarze 4

Jako że ICM zapowiadał najwyżej niewielkie opady śniegu na niedzielę, wziąłem rower na firmowy wyjazd integracyjny do Ossy koło Rawy mazowieckiej i wróciłem nim stamtąd do domu. For fun i żeby sprawdzić, jak ta cała zimówka, sakwy i ciuchy sprawdzą się na dłuższej trasie.

Zasadniczo wszystko się sprawdziło, oprócz mnie samego ;) ale powiedzmy, że to wskutek imprezy.

Na początek sprawdziły się Snow Study - wyjazd z hotelu był mocno oblodzony, ale opony przejechały po tym wszystkim bez mrugnięcia.

Cała reszta roweru też zniosła jazdę ze stoickim spokojem, w czym duża zasługa Arka Budzińskiego, który całość dopieścił. Robię mu tu darmową reklamę, ale naprawdę należy mu się.

Do tego sakwy Crosso - nawet się za bardzo nie upieprzyły (no OK, od strony koła trochę).

Natomiast ja najwyraźniej po imprezie nieco osłabiony byłem. Gdzieś między Grójcem a Prażmowem GPS mówił, że jadę wzdłuż rzeczki, z nurtem, czyli zasadniczo w dół. A droga, krucafuks, cały czas była lekko pod górę. Miałem juz tak dosyć, że gdybym sobie nie przypomniał, że mam w Piasecznie znajomych, a ci znajomi na smsa z pytaniem, czy nie mają ochoty zaprosić na herbatkę zmarznietego rowerzysty z ubłoconym rowerem nie odpowiedziliby z radosnym entuzjazmem, to bym w tym Piasecznie w pociąg wsiadł.

O, GPS znowu się sprawdził umiarkowanie. Nie wiem czemu się zaparł, żeby rower (a ustawiłem go na naprowadzanie roweru) pchać trasa katowicką, choć to wcale nie było krócej, niż prosto w stronę Grójca (Ossa leży pomiędzy katowicką a krakowską). Mapa UMP ma swoje kaprysy... Natomiast chyba dobrze, że na koniec skierował mnie Przyczółkową do Trasy Siekierkowskiej. Wiem, bo odbiłem Augustówką na Wał Zawadowski i to nie był najlepszy pomysł.

Na Wale śnieg zbity, rozryty i zamarznięty. Może jakbym jechał fullem na trzycalowych oponach (widziałem trzycalowy ślad, serio) to by był niezły fun, ale nocą, na sztywniaku z sakwami przyjemność była umiarkowana. Nie żeby tragicznie, ale podjechać na Wał nie dałem rady (koło się ślizgało), raz wyglebiłem (i omal nie zjechałem z Wału na plecach), a dwa razy musiałem zsiąść i popchać rower kawałek.

Acha, w kamaszach też marzną stopy od spodu, tylko wolniej, niż w zatrzaskach.

Na koniec całość z lekka odchorowałem, właśnie kończy mi się pierwszy dzień zwolnienia.

Bikespotting: 11, w tym jeden dalekobieżny miedzy Grójcem a Piasecznem, dwóch spacerowiczów wracających z Powsina, reszta - lokalny ruch po bułki ;)



Dane wyjazdu:
7.13 km 0.00 km teren
00:23 h 18.60 km/h
Max prędkość:28.60 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Pierwsze lody przełamane :D #bikespotting 4

Piątek, 26 listopada 2010 · dodano: 26.11.2010 | Komentarze 0

Jak byłem mały, lubiłem wskakiwać na kałużę pokrytą cienkim lodem. Zresztą, chyba wszystkie dzieciaki tak robią.

Dzis z satysfakcją po takich kałużach przejeżdżałem ;)

Bikespotting: 4 i więcej dziś nie będzie, bo po południu wcale do domu nie wracam. Jadę z firmą do Ossy. Biorę rower i zamierzam nim wrócić w niedziele, inshallah!

Dane wyjazdu:
20.07 km 0.00 km teren
01:07 h 17.97 km/h
Max prędkość:44.39 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Linek dociąganie #bikespotting 6

Czwartek, 25 listopada 2010 · dodano: 25.11.2010 | Komentarze 0

Przerzutka w piaście mi trochę puszczała (przepuszczała parę ząbków, czasem zeskakiwała na niższy bieg), doszedłem do wniosku, że to kwestia linki, ale że nie wiedziałem, czym to się reguluje (już wiem, zupełnie tak samo V-ki), to zajrzałem na Nowowiejską do Arka. Przy okazji podciągnął mi też linkę do przedniego hamulca rolkowego, teraz hamuje znacznie sprawniej (tydzień wcześniej ją luzował, żebym mógł hamulec rozpinać bez demolowania go, ale stwierdziłem, że wolę poharować przy ewentualnej zmianie koła, ale żeby przedni hamulec był w stanie zatrzymać rower na zjeździe do firmowego garażu).

Bikespotting: 2 rano, 4 po południu.

Dane wyjazdu:
14.32 km 0.00 km teren
00:43 h 19.98 km/h
Max prędkość:37.72 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Rano wyjechał, rano wrócił... #bikespotting 6

Wtorek, 23 listopada 2010 · dodano: 24.11.2010 | Komentarze 0

...bo w robocie awaria i posiedział do piątej nad ranem.

Bikespotting: 5 przed ósmą, w drodze do pracy, 1 po piątej przy powrocie. Ludzie o dziwnych godzinach tymi rowerami jeżdżą...

Dane wyjazdu:
15.66 km 0.00 km teren
00:49 h 19.18 km/h
Max prędkość:35.72 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Bez fajerwerków... nareszcie. #bikespottinng 12

Poniedziałek, 22 listopada 2010 · dodano: 22.11.2010 | Komentarze 0

W sumie, tylko jeden drobiazg po robocie załatwiłem. I to nie za bardzo zbaczając z trasy. Za to pierszy raz odkąd mi zgubili magnes od licznika, pojechałem znów z licznikiem, a nie z GPS-em. I działa :D

Bikespotting: 6 rano, 6 po południu.

Dane wyjazdu:
20.90 km 0.00 km teren
01:06 h 19.00 km/h
Max prędkość:29.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)

Kalibracja komputra. I te, no, wybory. #bikespotting 3

Niedziela, 21 listopada 2010 · dodano: 22.11.2010 | Komentarze 0

Wreszcie.

Udało mi się wydobyć od serwisu magnesik do licznika. Nie od Sigmy, ale po krótkich kombinacjach udało się go tak umieścić i tak ustawić czujnik, żeby się łapały. A że nie miałem jeszcze spisanego obwodu Snow Studa, to trzeba było go zmierzyć. Wziąłem więc GPS i pojechałem na tor pomiarowy, czyli na tzw. Spacerniak - ścieżka na Wale Miedzeszyńskim. Ma ona tę zaletę, że jest to 5km, po których można spokojnie przelecieć bez zatrzymywania, dzięki czemu namiary z GPS oddają rzeczywisty przebieg wystarczająco dokładnie, żeby według tego skalibrować licznik.
Zresetowałem na początku GPS i licznik, przejechałem w te i we w te, i równiutko po 10km zdjąłem licznik. Pokazywał 9.89km, czyli trzeba było go przestawić.

Po drodze zgubiłem dla odmiany guzik SET z licznika, akurat jak trzeba go użyć.To chyba Weekend Zgubionego Sprzętu jest...

Potem spokojnie pojechałem zagłosować i do domu.

Bikespotting: 3, wszyscy zanim dojechałem na Spacerniak.