Co to jest ten #bikespotting? - kliknij

Wyszukiwarka rowerowa

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rmikke z miasteczka warszawa. Mam przejechane 18937.59 kilometrów w tym 301.61 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.29 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rmikke.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
3.72 km 0.00 km teren
00:23 h 9.70 km/h
Max prędkość:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:Veturilo

Noc Muzeów.

Niedziela, 19 maja 2013 · dodano: 19.05.2013 | Komentarze 2

Oj, nie było lekko z Veturilo w Noc Muzeów.

Na początek chcieliśmy pojechać z Placu Na Rozdrożu do Centrum Nauki Kopernik. Rowery w stacji nawet, owszem, były. Żona wypożyczyła, na mnie się system zaciął. Opóźnienia echa, czyli wyświetlenia cyferki, którą się wstukało były... duże i do tego zmienne. Nigdy nie widziałem, czy wstukałem cyferkę, tylko jej nie widzę, czy jednak nie wstukałem - a często było tak, że nie wstukałem. "Proszę czekać" potrafiło się wyświetlać minutę. Korekta raz zadziałała, a raz przerzucała na początek procesu. Po jakimś kwadransie daliśmy sobie spokój, żona zwróciła rower i pojechaliśmy autobusem. Na autobus czekaliśmy kolejne dziesięć minut z hakiem, to mogliśmy poobserwować zmagania kolejnych chętnych na przejażdżkę rowerem. Też nie pojechali.

Powrót z Centrum Kopernika do domu też nie był lekki. Pod Centrum był w stacji jeden rower, żona odmówiła jazdy na bagażniku. Poszliśmy pod BUW - stacja pusta, a na przystanku tłum. Wypatrzyłem kolejną stację kawałek za BUW, są trzy rowery! Ale odpiąć dał się jeden, drugiego nie puszczał elektrozamek, a trzeci był dodatkowo przypięty linką, a kod podany przez system - nie działał. Postanowiliśmy wziąć ten jeden rower i wrócić pod Centrum, może będzie tam ten jeden. Po drodze rzuciliśmy okiem na stojak pod BUW - pojawił się jeden rower. Nawet dał się wypożyczyć, tylko okazało się, że łańcuch mu spadł. Mimo kilku prób nie udało się go założyć - osłony łańcucha i kół znakomicie uniemożliwiały naciągnięcie łańcucha na tarczę przy korbie, a narzędzi przy sobie nie miałem, żeby zdjąć (osłona łańcucha była przykręcona paroma śrubami z sześciokątnym łbem, dałbym radę narzędziami, które zwykle noszę w pasie). Za to pod Centrum były już aż trzy rowery i nawet jeden udało się odpiąć. No to razem mieliśmy dwa. Próbowaliśmy odpiąć jeszcze jeden, bo mój nie miał tylnej lampki, ale... znów elektrozamki nie puszczały.

Bez lampki to się poturlaliśmy chodnikiem i śmieszkami do stojaka przy Walecznych. Tam dla odmiany rowery stały w trzech warstwach, tzn. do każdego roweru w stojaku były przypięte dwa kolejne linkami. Z niewielkimi kłopotami udało się rowery zwrócić i poszliśmy spacerkiem do domu.


Komentarze
rmikke
| 17:25 poniedziałek, 20 maja 2013 | linkuj A, bo małżonka ostatnio jakoś niechętna do dwóch kółek była i nawet nie proponowałem jej, żeby po prostu pojechać rowerami. Szczególnie, że ICM zapowiadał jakiś deszcz w nocy.
yurek55
| 09:13 poniedziałek, 20 maja 2013 | linkuj zawzięty jesteś..., ja nawet nie próbuję przygody z warszawskim rowerem miejskim Veturillo, niech sobie pani HGW na nich jeździ
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa sciuz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]