Co to jest ten #bikespotting? - kliknij

Wyszukiwarka rowerowa

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rmikke z miasteczka warszawa. Mam przejechane 18990.36 kilometrów w tym 301.61 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rmikke.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Śmieszny Patrol

Dystans całkowity:11980.72 km (w terenie 90.80 km; 0.76%)
Czas w ruchu:573:16
Średnia prędkość:19.40 km/h
Maksymalna prędkość:60.71 km/h
Liczba aktywności:887
Średnio na aktywność:13.51 km i 0h 40m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
7.28 km 0.00 km teren
00:21 h 20.80 km/h
Max prędkość:31.46 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Do roboty #naszybko #bikespotting 18 (5)

Piątek, 13 lipca 2012 · dodano: 13.07.2012 | Komentarze 0

Na szybko, bo przez cholerne korzonki spóźniony już byłem. I jeszcze do tego wiało prosto w pysk, więc wyszło dość umowne to "na szybko".

Dane wyjazdu:
7.25 km 0.00 km teren
00:18 h 24.17 km/h
Max prędkość:47.22 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Domciu #naszybko #bikespotting 19 (5)

Piątek, 13 lipca 2012 · dodano: 15.07.2012 | Komentarze 0

Na szybko.

Dane wyjazdu:
7.41 km 1.00 km teren
00:33 h 13.47 km/h
Max prędkość:32.27 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Do roboty #naszybko. #bikespotting 44 (36)

Środa, 11 lipca 2012 · dodano: 11.07.2012 | Komentarze 0

Na niezbyt szybko, trochę czasu miałem...

Dane wyjazdu:
7.25 km 0.00 km teren
00:16 h 27.19 km/h
Max prędkość:50.88 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Domciu #naszybko

Środa, 11 lipca 2012 · dodano: 11.07.2012 | Komentarze 0

Krucafuks, znowu zapomniałem, ilu naliczyłem rowerzystów...

Dane wyjazdu:
7.28 km 0.00 km teren
00:20 h 21.84 km/h
Max prędkość:33.72 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Do roboty #naszybko. #bikespotting 37 (19) A wczoraj...

Wtorek, 10 lipca 2012 · dodano: 10.07.2012 | Komentarze 0

Wczoraj zbiorkom. Ale stojąc na przystanku zobaczyłem coś bardzo pozytywnego - jedna panienka na dameczce zgoniła z chodnika drugą panienkę na dameczce. Nawet jesli zrobiła to tylko dlatego, że kawałek dalej chodnik się zupełnie rozjeżdża z jezdnią (o czym świadczyłby fakt, że chwilę wcześniej obie jechały chodnikiem), to i tak fakt, że w końcu pojechały jezdnią po Ostrobramskiej, zamiast targać rowery po schodach jest pozytywny :D

Dane wyjazdu:
7.42 km 0.00 km teren
00:17 h 26.19 km/h
Max prędkość:49.44 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Domciu #naszybko. #bikespotting 66 (37)

Wtorek, 10 lipca 2012 · dodano: 10.07.2012 | Komentarze 0

Ciekawostka: w centrum duża przewaga jadących jezdnią, szybko wyrównana na Poniatoszczaku.

Dane wyjazdu:
7.26 km 0.00 km teren
00:20 h 21.78 km/h
Max prędkość:34.99 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Do roboty #naszybko. #bikespotting 29 (10)

Piątek, 6 lipca 2012 · dodano: 06.07.2012 | Komentarze 0

Jest na mojej trasie taki kawałeczek, gdzie wjeżdżam na wąski chodnik wzdłuż dojazdu do bramy parkingu strzeżonego, i na drugim końcu chodnika zjeżdżam na ścieżkę. Dzisiaj przez ten wjazd na parking szła sobie skosem (trochę tyłem do mnie) kobitka. I widzę, że jak tak będzie szła, to wlezie mi prosto pod koła.

Zadzwoniłem. Nawet się nie obejrzała, tylko ruszyła biegiem :D Dobre i to, przynajmniej wiedziałem, co robić...

Dane wyjazdu:
7.26 km 0.00 km teren
00:16 h 27.22 km/h
Max prędkość:46.38 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Domciu #naszybko #bikespotting 38 (14)

Piątek, 6 lipca 2012 · dodano: 08.07.2012 | Komentarze 0

Wyszło całkiem szybko :D

Dane wyjazdu:
6.75 km 0.00 km teren
00:19 h 21.32 km/h
Max prędkość:34.03 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Do roboty #naszybko. #bikespotting 29 (14)

Czwartek, 5 lipca 2012 · dodano: 05.07.2012 | Komentarze 0

Dystans krótszy, bo tym razem ja magnesik przekręciłem. Nie wiem, jak mi się to udało przy zakładaniu bagażnika...

Dane wyjazdu:
51.51 km 0.00 km teren
02:42 h 19.08 km/h
Max prędkość:39.41 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Z Mińska, szosą i piachem.

Czwartek, 5 lipca 2012 · dodano: 05.07.2012 | Komentarze 1

Miało być nas trzech, ale Olek wymiękł już rano, bo mu za gorąco było. Cyklista-termofob, cy jak?

No to pojechaliśmy we dwóch z Michałem. Plan był taki, że po pracy jedziemy do Mińska (Mazowieckiego) koleją i wracamy rowerami, przez lasy i wiejskie drogi, żeby spokojnie wieczorkiem być w domu. A wyszło, jak wyszło.

Na początek, zakładając buty, naderwałem sznurówkę. Przy zatrzaskowych pedałach sprawa to poważna. Na dworzec dało radę dojechać, potem w pociągu przy komentarzach Michała "nieźle się zaczyna, może ja na Wschodnim wysiądę od razu" obciąłem naderwany kawałek i zrobiłem krótszą sznurówkę.

Zanim dojechaliśmy do Glinianki, na wysokości Rzakty, Michał złapał gumę. Niby drobiazg, ale zupełnie nie był na to przygotowany, a mojej dętki użyć nie mógł (węższy zaworek). GPS odpytany na okoliczność najbliższego wiejskiego sklepu, odpowiedział 1700m. Tylko nie powiedział 1700m CZEGO. Przez połowę czasu pchałem rower przez piach.

W sklepie odpowiednich dętek nie było. Nieodpowiednich zresztą też nie było. Za to była łatka. Ostatnia. Nabyłem i z powrotem do Michała. Starannie i zgodnie z instrukcją (chyba - część instrukcji trochę się starła z opakowania) łatkę nalepił, kółko napompował (zawór mojej pompki okazał się rzeczywiście uniwersalny, wcześniej jakoś nie miałem okazji przetestować go na Preście) i jedziemy. Prawie dojechaliśmy do... Glinianki, jak koło mu znowu zdechło.
Podobno sprawdzał obręcz, więc pewnie to łatka odmówiła współpracy.

A było nie krakać w pociągu...

W sklepach w Gliniance dętki nie udało się nabyć. Ani łatki. Michał został w Gliniance czekać na autobus (za godzinę), a ja dalej jechałem sam. Trasę trochę skróciłem, żeby się z czasem wyrobić, ale to głupi pomysł był, bo skrót okazał się piaszczysty. Mazowieckiego Piachu Krajobrazowego mi się zachciało...

A na koniec, w chwili gdy pisałem "Michał został", złapał mnie paskudny kurcz w udzie i za kolanem. Od powrotu do domu za mną chodził i nosie miał, ile soku pomidorowego wypiłem...

Mapka będzie, ale nie dziś, nie chce mi się obrabiać śladu.