Co to jest ten #bikespotting? - kliknij

Wyszukiwarka rowerowa

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rmikke z miasteczka warszawa. Mam przejechane 18990.36 kilometrów w tym 301.61 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rmikke.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Warszawa

Dystans całkowity:16845.85 km (w terenie 127.29 km; 0.76%)
Czas w ruchu:805:34
Średnia prędkość:19.31 km/h
Maksymalna prędkość:60.71 km/h
Liczba aktywności:1259
Średnio na aktywność:13.38 km i 0h 41m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
7.68 km 0.80 km teren
00:24 h 19.20 km/h
Max prędkość:40.47 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Domciu via wywiadówka i działki. #bikespotting 3 (2)

Wtorek, 30 października 2012 · dodano: 30.10.2012 | Komentarze 0

Ten kawałek terenowy to przez takie dzikie działki. Przejechałem tylko dlatego, że nie za bardzo wiedziałem, po czym jadę :D

Dane wyjazdu:
7.90 km 0.00 km teren
00:25 h 18.96 km/h
Max prędkość:26.04 km/h
Temperatura:-2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Aśwyebaem! i kolejny test ciuchów z Lidla. #bikespotting 11 (7)

Poniedziałek, 29 października 2012 · dodano: 29.10.2012 | Komentarze 0

Śliiiiisko.

I co z tego, że zmieniłem opony na bardziej terenowe, jak śniegu praktycznie nie ma, za to tu i ówdzie szklanka na asfalcie. A już najbardziej na Angorskiej.

Było śmiesznie, bo powoli - nie tak, że nagle fajt i leżę, mogłem posmakować klęskę przez sekundę-dwie, zanim wylądowałem na asfalcie. Musiałem troszkę odbić w lewo i tylne koło zaczęło mi przy tym odjeżdżać w prawo. Zapanowałem nad tym, a raczej tak mi się zdawało - w rzeczywistości najprawdopodobniej zareagowałem troszkę za mocno i już w tym momencie przegrałem, tylko jeszcze to do mnie nie dotarło. Tylne koło bowiem zaczęło odjeżdżać dla odmiany w lewo i to trochę szybciej, więc naprostowałem rower jeszcze raz, oczywiście musiałem to zrobić trochę gwałrowniej. W efekcie koło odjechało znowu w prawo i tym razem jak szarpnąłem, to juz tak, że koło błyskawicznie poleciało w lewo, a ja - na asfalt.

Na szczęście bez większych strat, lampkę pozbierałem, łokieć trochę obiłem i tyle. I jestem przekonany, że gdyby mi się chciało zdjąć SnowStudy z kół od Jaka™ i założyć je Gary'emu, to bym spokojnie trakcję złapał i pojechał dalej.

Jeśli chodzi o kurtkę z Lidla, to przy siedmiu stopniach była za ciepła, przy czterech też, ale dziś, przy -2 się wreszcie sprawdziła. Trochę mi na początku kark chłodziło w miejscu, gdzie na plecach nie ma ocieplenia, a plecak nie sięga, ale bardzo szybko się nagrzałem i było dobrze. Nawet mi się znowu ręce spociły, mimo krótkich rękawków pod spodem. No i, co ważne, huknięcie łokciem w asfalt kurtka zniosła ze stoickim spokojem.

Kupione razem z kurtką rękawice też mi pasują na taką właśnie temperaturę, jak dziś.

Dane wyjazdu:
11.69 km 0.00 km teren
00:38 h 18.46 km/h
Max prędkość:36.70 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Domciu przez sklep i serwis. #bikespotting 16 (9)

Poniedziałek, 29 października 2012 · dodano: 29.10.2012 | Komentarze 0

Przez sklep, bo jednak Jakowi™ potrzebny jest nowy łańcuch, a przez warsztat, bo jedna szprycha w tylnym kole mi luźno latała. I to drugi raz ta sama...

Podejrzewałem zrąbany gwint szprychy lub nypla, ale serwisant od Marcela stwierdził, że wyglądają oba świetnie, kapnął Loctite'a i ma być dobrze. Pożyjemy, zobaczymi, chyba ponad miesiąc minął od poprzedniego poluzowania tej szprychy, to pewnie następne będzie dopiero na wiosnę...

Dane wyjazdu:
7.25 km 0.00 km teren
00:21 h 20.71 km/h
Max prędkość:30.19 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Do roboty #naszybko #bikespotting 8 (5)

Piątek, 26 października 2012 · dodano: 26.10.2012 | Komentarze 0

Jak na wmordewind - niezły czas...

Dane wyjazdu:
7.27 km 0.00 km teren
00:18 h 24.23 km/h
Max prędkość:44.48 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Ujemnych temperatur nie stwierdzono, ale blisko było. #bikespotting 1 (0)

Piątek, 26 października 2012 · dodano: 26.10.2012 | Komentarze 0

#icm straszyl najprawdziwszym mrozem, alkę to chyba jeszcze nie teraz. Przed wyjazdem stacja meteo PW pokazywała 2.4 stopnia po przyjeździe termometr juz pokazywał jeden stopień.

No i miałem nadzieję, że wiatr się utrzyma, ale gdzie tam.

Dane wyjazdu:
7.25 km 0.00 km teren
00:22 h 19.77 km/h
Max prędkość:29.65 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Do roboty #naszybko. #bikespotting 6 (3)

Czwartek, 25 października 2012 · dodano: 25.10.2012 | Komentarze 2

Wiatru szczególnego nie było, światła mało zatrzymywały, a czas 21:52 - taki sobie.
Moze czas ciśnienie w oponach sprawdzić, albo łańcuch nasmarować...

Dane wyjazdu:
7.21 km 0.00 km teren
00:18 h 24.03 km/h
Max prędkość:45.18 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Domciu #naszybko. #bikespotting 8 (4)

Czwartek, 25 października 2012 · dodano: 25.10.2012 | Komentarze 0

Na szybko, chyba nawet z wiatrem, ale w tłumie. A spod Palmy jeden autobus próbował mnie wepchnąć na drugi, zaparkowany. Czyli zamiast się fajnie rozpędzić, musiałem gwałtownie hamować. I po cholerę ja na chama czekałem, mogłem się wepchnąć przed niego, ale zachciało mi się dopieszczać zbiorkom. A zbiorkom ruszyć, jak mu machałem - poczekał aż przestanę i spróbuję jednak zmienić pas...

A mógł być taki fajny czas...

Dane wyjazdu:
7.25 km 0.00 km teren
00:21 h 20.71 km/h
Max prędkość:34.34 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Do roboty #naszybko #bikespotting 5 (4)

Środa, 24 października 2012 · dodano: 24.10.2012 | Komentarze 0

Bikespotting: ...z tego trzech "prawidłowych" śmignęło mi przed nosem,jak stałem przed Kruczą na światłach.

Dane wyjazdu:
7.28 km 0.00 km teren
00:18 h 24.27 km/h
Max prędkość:44.04 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Domciu #naszybko. #bikespotting 4 (3)

Środa, 24 października 2012 · dodano: 24.10.2012 | Komentarze 0

Na szybko.

Dane wyjazdu:
23.09 km 0.00 km teren
01:13 h 18.98 km/h
Max prędkość:41.98 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Pod Palmą w lewo. I jeszcze raz, w drugie mańkie. #bikespotting 33 (19)

Wtorek, 23 października 2012 · dodano: 23.10.2012 | Komentarze 2

Udało się dokończyć piątkowe jeżdżenie po urzędach. Poszło nawet lepiej, niż się spodziewałem, straszyli mnie kolejkami w jednym z urzędów...

Ale od początku.

Ten urząd z kolejkami miał być w Alei Solidarności 57, a przynajmniej tak zapisałem. Gugiel ochoczo pokazał gdzie to (naprzeciwko miśków), Targeo wprawdzie pokazywało w tym miejscu numery 53 i 61 z dziurą między nimi, no ale przecież naprzeciwko miśków żadnej łąki nie ma, więc jadę. Wymyśliłem sobie, że spróbuję się przebić przez teren Wikliny Narodowej. Niby się dało (aczkolwiek ze schodków po drugiej stronie nie zdecydowałem się zjechać), tylko co z tego, skoro zaraz za nasypem kolejowym wszystko rozryte przez metro... Chciał nie chciał, tory przeciął Jagiellońską, czyli równie dobrze mogłem tam dojechać przez park. W każdym razie - na miejsce dojechałem.

Tylko numeru 57 tam rzeczywiście nie było - Targeo prawdę Ci powie. Zadzwoniłem jeszcze raz tam, gdzie mi numer podawali. Nie 57 pokój 8, tylko 58 pokój 7. I nie naprzeciwko miśków, tylko naprzeciwko Nike. Po drugiej stronie Wisły znaczy.
Ale co mi tam, ja mam rower.

Dojechałem, urwałem sobie numerek, patrzę - a na wyswietlaczu mój numerek właśnie. A takie kolejki miały być... Wszedłem - okienko zajęte... Ale widzę, że klientka jest już spławiana. I rzeczywiście, w parę minut miałem, czego mi potrzeba - i jeszcze kupa czasu, zdążę wrócić do pierwszego urzędu i dokończyć transakcję (bo najpierw zapłaciłem, a potem dopiero mi powiedzieli, że właściwie to ja muszę najpierw coś wydobyć z tego drugiego urzędu grrr...). Czerniakowska 100, czyli od strony Wisły - wymyśliłem, że dojadę Krakowskim i Nowym Światem, Poniatoszczakiem, zjadę po ślimaku i dalej chodnikiem/śmieszką/ścieżką wzdłuż rzeki. I to był pierwszy skręt pod Palmą w lewo. A drugi - jak wracałem Mysliwiecką i Wiejską pod góre; znowu trafiłem pod Palmę, tylko z drugiej strony i znowu wypadł mi skręt w lewo. Poprzypominały mi sie wszystkie dowcipy o wskazywaniu drogi na pustyni - "Trzy dni prosto i potem pod taką palmą w lewo" ;)