Co to jest ten #bikespotting? - kliknij

Wyszukiwarka rowerowa

Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rmikke z miasteczka warszawa. Mam przejechane 18990.36 kilometrów w tym 301.61 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.25 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rmikke.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

15-50km

Dystans całkowity:1266.62 km (w terenie 85.05 km; 6.71%)
Czas w ruchu:63:15
Średnia prędkość:19.69 km/h
Maksymalna prędkość:60.71 km/h
Liczba aktywności:50
Średnio na aktywność:25.33 km i 1h 17m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
20.78 km 0.00 km teren
01:05 h 19.18 km/h
Max prędkość:31.10 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Nec jaguar contra plures (i jaguar dupa, kiedy wozów kupa) :D oraz pozbyłem się szyny. #bikespotting 28 (24)

Poniedziałek, 12 listopada 2012 · dodano: 12.11.2012 | Komentarze 4

Własciwie to najpierw się tej szyny pozbyłem.

Rok temu prawie Młody połamał rękę na snowboardzie na Górce Szczęśliwickiej i na dobry początek tamtejsi ratownicy usztywnili mu ją szyną właśnie. Potem przybyła kawaleria w postaci małżonki z samochodem, gips itd. - a szyna została w bagażniku samochodu i czekała na tak zwaną "okazję". A że do Górki mamy daleko, to i okazja sie jakoś nie trafiała.

Za któryms razem się wkurzyłem, wyciągnąłem szyne z bagażnika i oświadczyłem, że będzie stać na widoku, aż ktoś ją odwiezie. Na co żona "Chyba Ty rowerem". No i bardzo dobrze, jest dobry powód, żeby się przejechać :D

No i okazja trafiła się dziś. Do roboty w samo południe, wstałem rano, bo zakupy trzeba było zrobić, wróciłem z tych zakupów, a tu ponad godzina do roboty... No to na Górkę! Szynę zawinąłem dookoła plecaka i pojechałem. Na miejscu ratownika trzeba było wywołać przez radio (siedział wprawdzie za drzwiami naprzeciwko, ale na jego drzwiach było tylko, żeby go łapać na kanale 3, cóż było zrobić, poprosiłem w kasie i go złapali).

Po drodze z Górki do roboty dałem się GPS-owi wyprowadzić na jakieś schodki (co mi tam, mam górala... ;) ) ale już na pojechanie Prostą nie dałem się naciągnąć i pojechałem Jerozolimskimi i Twardą. I właśnie na uliczce łączącej Jerozolimskie z Grójecką udało mi się wyprzedzić jaguara XK. Tyle, że to już się nie nagrało - miejsce w kamerce się skończyło... Nie żebym tak się rozpędził - to raczej on nie mógł... Ale zawsze to frajda wyprzedzić takie cacuszko rowerem. Żeby jeździć takim jaguarem po mieście, to nie tylko kasę trzeba mieć w nadmiarze, ale i czas.

Dane wyjazdu:
18.94 km 0.00 km teren
00:50 h 22.73 km/h
Max prędkość:32.55 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Kalibracja licznika i test kamerki. #bikespotting 18 (13) !!!

Niedziela, 4 listopada 2012 · dodano: 04.11.2012 | Komentarze 7

Jako że zmieniłem opony (Marathony paskudnie ślizgają się na mokrym), a nigdy dotąd nie liczyłem ich rozmiaru, wybrałem się na tor testowy, żeby sobie licznik do tych opon skalibrować.

A że nabyłem też kamerkę, to przy okazji ją przetestowałem. Wyszło kiepsko, bo po pierwsze za nisko ją ustawiłem i obraz wyszedł bardzo dynamiczny, ale mało sensowny, a po drugie wyłączała się czort wie czemu. Może baterie słabe, jutro znowu potestuję po drodze do roboty. A wyszło o tak:



A kalibracja polegała na przejechaniu toru testowego (spacerniak przy Wale Miedzeszyńskim, bo ma 5km prawie prostego i GPS dobrze tam mierzy) z porządnym GPS-em, spisaniu, ile podał licznik na 5km i korekcie rozmiaru koła w liczniku proporcjonalnie.

Bikespotting: mimo, że jechałem prawie wyłącznie po drogach dla rowerów i tak pięciorgu rowerzystów udało się jechać po chodniku obok. Załamka.

Dane wyjazdu:
23.09 km 0.00 km teren
01:13 h 18.98 km/h
Max prędkość:41.98 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Pod Palmą w lewo. I jeszcze raz, w drugie mańkie. #bikespotting 33 (19)

Wtorek, 23 października 2012 · dodano: 23.10.2012 | Komentarze 2

Udało się dokończyć piątkowe jeżdżenie po urzędach. Poszło nawet lepiej, niż się spodziewałem, straszyli mnie kolejkami w jednym z urzędów...

Ale od początku.

Ten urząd z kolejkami miał być w Alei Solidarności 57, a przynajmniej tak zapisałem. Gugiel ochoczo pokazał gdzie to (naprzeciwko miśków), Targeo wprawdzie pokazywało w tym miejscu numery 53 i 61 z dziurą między nimi, no ale przecież naprzeciwko miśków żadnej łąki nie ma, więc jadę. Wymyśliłem sobie, że spróbuję się przebić przez teren Wikliny Narodowej. Niby się dało (aczkolwiek ze schodków po drugiej stronie nie zdecydowałem się zjechać), tylko co z tego, skoro zaraz za nasypem kolejowym wszystko rozryte przez metro... Chciał nie chciał, tory przeciął Jagiellońską, czyli równie dobrze mogłem tam dojechać przez park. W każdym razie - na miejsce dojechałem.

Tylko numeru 57 tam rzeczywiście nie było - Targeo prawdę Ci powie. Zadzwoniłem jeszcze raz tam, gdzie mi numer podawali. Nie 57 pokój 8, tylko 58 pokój 7. I nie naprzeciwko miśków, tylko naprzeciwko Nike. Po drugiej stronie Wisły znaczy.
Ale co mi tam, ja mam rower.

Dojechałem, urwałem sobie numerek, patrzę - a na wyswietlaczu mój numerek właśnie. A takie kolejki miały być... Wszedłem - okienko zajęte... Ale widzę, że klientka jest już spławiana. I rzeczywiście, w parę minut miałem, czego mi potrzeba - i jeszcze kupa czasu, zdążę wrócić do pierwszego urzędu i dokończyć transakcję (bo najpierw zapłaciłem, a potem dopiero mi powiedzieli, że właściwie to ja muszę najpierw coś wydobyć z tego drugiego urzędu grrr...). Czerniakowska 100, czyli od strony Wisły - wymyśliłem, że dojadę Krakowskim i Nowym Światem, Poniatoszczakiem, zjadę po ślimaku i dalej chodnikiem/śmieszką/ścieżką wzdłuż rzeki. I to był pierwszy skręt pod Palmą w lewo. A drugi - jak wracałem Mysliwiecką i Wiejską pod góre; znowu trafiłem pod Palmę, tylko z drugiej strony i znowu wypadł mi skręt w lewo. Poprzypominały mi sie wszystkie dowcipy o wskazywaniu drogi na pustyni - "Trzy dni prosto i potem pod taką palmą w lewo" ;)

Dane wyjazdu:
17.11 km 1.50 km teren
00:48 h 21.39 km/h
Max prędkość:39.75 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Porównawczy tekst kurtki z Decathlona. #bikespotting 50 (44)

Czwartek, 11 października 2012 · dodano: 11.10.2012 | Komentarze 0

Właściwie to test odbył się rano, ale nie miałem czasu o tym się rozwodzić w robocie. Kurtka jest taka i pewnie bym jej w życiu nie kupił, gdyby Decathlon nie chciał jej się pozbyc tak bardzo, że obniżył cenę do 150zł ;).

W porównaniu do kurtki z Lidla jest chłodniejsza, ale przy 6 stopniach świetnie się jechało. Zapocona była mniej, albo dlatego, że cieńsza, albo lepiej oddycha. No i wyschła w kwadrans. Bardzo mi się podobają uszczelniające mankiety, pasują do każdych rękawic.

A propos rękawic - ciepłymi rękawicami z Lidla jestem cokolwiek zawiedziony.
I nie o to chodzi, że za ciepłe (w Decathlonie nie udało mi się kupić takich, jakie straciłem w starciu z kretynem, a były idealne na taką pogodę), tylko jakoś dziwnie leżą. W sklepie było dobrze, ale jak tylko wsiadłem na rower, to się okazało, że się ciągną, kilka palców jest za długich... Jeździć się da, ale You Get What You've Paid For.

A kurtki porównam ponownie, jak będzie poniżej 5 stopni.

Dane wyjazdu:
17.23 km 1.30 km teren
00:49 h 21.10 km/h
Max prędkość:40.11 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Przez... welodrom? #bikespotting 51 (40)

Środa, 10 października 2012 · dodano: 10.10.2012 | Komentarze 3

Jadąc trochę okrężną trasą odkryłem pod Mostem Siekierkowskim... welodrom.



Dane wyjazdu:
17.36 km 1.30 km teren
00:48 h 21.70 km/h
Max prędkość:39.41 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Zjeżdża człowiek wertepem, a tam furgonetka. #bikespotting 112 (97)

Czwartek, 27 września 2012 · dodano: 27.09.2012 | Komentarze 0

W dzień się Pejzażową zjeżdża gorzej, niż w nocy. W ogóle najlepiej tam koło północy pojechać, bo koło dziesiątej można jeszcze wpaść w grupę łysej młodzieży z piwem. A w dzień lokalsi spacerują (a nawet przemieszczają się dalej ścieżką na Stegny). A już szczytem wszystkiego było dziś napotkanie pchającej się wertepem pod górę furgonetki. Nie wiem, jak wjechała z dołu i ciekaw jestem, jak poradziła sobie z wyjechaniem na górze, bo wyjazd częściowo zastawiony zaparkowanym samochodem. Ale na pewno na zakręcie, gdzie ją napotkałem, radziła sobie kiepsko, trzech pieszych naprowadzało ją na drogę. Oczywiście trzeba było się usunąć na bok i przepuścić, dobrze, że prawie na samej górze toto napotkałem i nie musiałem panicznie hamować.

Dane wyjazdu:
21.33 km 1.30 km teren
h km/h
Max prędkość:38.73 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Babie lato, my zygzaczkiem na to. #bikespotting 163 (141) - widać, że rowerowa pogoda.

Środa, 26 września 2012 · dodano: 28.12.2012 | Komentarze 0

Zygzaczek obejmował sklep na Nowowiejskiej, zjazd na Pejzazowej i pizzerię na Francuskiej ("Renesans", pizza dobra, ale chrzanić pizzę, dają tam najlepsze kurczę pieczone w Warszawie :D )

Dane wyjazdu:
16.27 km 0.00 km teren
00:45 h 21.69 km/h
Max prędkość:34.99 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Chromolę taki GPS. #bikespotting 15 (12)

Wtorek, 25 września 2012 · dodano: 25.09.2012 | Komentarze 0

Znowu pojechałem sobie zjechać. Przed wyjściem sprawdziłem, że UMP nie ma sporego kawałka ścieżki, którą potem jadę w stronę domu. Garmina nie wziąłem, to włączyłem TrekBuddy w telefonie i pojechałem. Włączyłem go przy Rondzie ONZ, zjazd zaczyna się koło Metra Wilanowska. I wyobraźcie sobie, że to bydlę (SonyEricsson J10i2 Elm) złapało fiksa(*) dopiero jak dojechałem, zjechałem i przejechałem przez całe te chaszcze, w których chciałem zaznaczyć ścieżkę. Czyli co najmniej kwadrans mu to zajęło, jeśli nie dłużej.

Być może jakbym miał włączony internet, to A-GPS by zadziałał i telefon złapałby fiksa wcześniej. Tak się teraz zastanawiam, czy w tej sytuacji A-GPS nie przeszkadza, tzn. telefon zaczyna normalnie łapać fiksa dopiero po paru próbach skorzystania ze wsparcia A-GPS. Idę spytać na forum...


(*)tzn GPS złapał sygnały z wystarczającej ilości satelitów, zorientował się, gdzie jest i zaczął zapisywać ślad.


EDIT:

Wszystko wyjaśnione, A-GPS nie bruździ, odbiornik GPS w telefonie jest cienki jak dupa węża i bez A-GPS tak niestety pracuje.

Przy okazji zostałem prawie ekspertem od łapania fiksa przez GPS,
jest to bardzo ładnie opisane tutaj:

http://pdaclub.pl/forum/pocket-pc-gps-ogolnie/ttff-hot-start-cold-start-fix-o-co-tu-chodzi/

Reszta sledztwa tu: http://u.42.pl/2Ja2 i tu: http://u.42.pl/2Ja3

Dane wyjazdu:
17.02 km 1.30 km teren
00:48 h 21.27 km/h
Max prędkość:40.84 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Domciu z downhillem. #bikespotting 5 (4)

Poniedziałek, 24 września 2012 · dodano: 25.09.2012 | Komentarze 0

A zjechałem sobie znowu Pejzażową, tylko tym razem wyjechałem koło toru na Stegnach.

Dane wyjazdu:
24.77 km 1.00 km teren
01:17 h 19.30 km/h
Max prędkość:42.38 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Kalorie: (kcal)
Rower:GFA'09

Całodobowy oświetlony tor downhillowy :D #bikespotting 51 (20) (ale nie na torze ;) )

Piątek, 21 września 2012 · dodano: 21.09.2012 | Komentarze 0

Pokręciłem się po Parku Arkadia i Królkarni, potem przez okolice Fortu Piłsudskiego przebiłem się do Toru na Stegnach, ze trzy razy go objechałem dookoła, próbując znaleźć skrót (jak wiadomo, do Betlejem wybrali się Czterej Królowie, tylko jeden pojechał na skróty...), do Wilanowskiej i wertepem przez Potoki, Bocheńską i Pejzażową na Bukowińską.

Tam sobie pogadałem z ^kerri i strzeliliśmy sobie Straszną Fotkę (poniekąd rowerrorystyczną).



Po czym odpaliłem wszystkie posiadane lumeny, żeby tym samym wertepem po ciemku zjechać. I tu się zdziwiłem, bo zjazd był w sumie całkiem nieźle oświetlony :D
Zjechałem i wróciłem do domu.